niedziela, 11 listopada 2007













Działo się to w piątym dniu stworzenia świata. Bóg lepił z gliny psy. Były różnej wielkości, duże, małe, długowłose i krótkowłose, białe, czarne i plamiaste. Stworzył po jednym egzemplarzu z każdej rasy. Wykonując następnego psa pragnął "ukoronować" jakąś rasę, w której byłaby: siła, odwaga, szybkość, szlachetnosć, rozwaga, piękno i przywiązanie. Wziął glinę i uformował postać boksera, wyróżniając go od innych psów piękną głowa. Pies udał mu się wyjątkowo. Odstawił go na bok aby wysechł, gdyż był mokry i można go było łatwo uszkodzić. Bokser pojął zamierzenia Boga, dumny podniósł bardzo wysoko głowę, zrozumiał, że powinien być najlepszy i najpiekniejszy. Postanowił, że nie pozwoli, aby inne psy wywyższały się ponad niego. Te widząc psa różniącego sie od nich głową zaczęły sie z niego śmiać. Bokser skoczył z wściekłością na przeciwników. Zapomniał, że ma jeszcze miękki pysk i uderzył mocno, deformując go.

Brak komentarzy: